Jakoś w tym roku nie miałam natchnienia na wypiekanie pierników..tzn. piekłam, ale miałam w planach więcej coś zrobić..ale jak zobaczyłam wpis z markizami postanowiłam zrobić je zrobić..W sumie ja nie zdobiłam ich lukrem,ale to bez znaczenia, bo i tak są smaczne...Po upieczeniu są mięciutkie,jak wystygną już są twarde, a jak się przełoży to znów zmiękną od nadzienia..Ja część przełożyłam masą z mlekiem w proszku -zostało jej mi od orzeszków, a część powidłami śliwkowymi.
- 50 dag mąki pszennej
- 25 dag miodu naturalnego
- 10 dag masła
- 15 dag cukru
- 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 łyżka przyprawy korzennej do piernika
- 1/3 łyżeczki mielonego anyżku
- 2 jajka
- 1 łyżeczka mielonej skórki pomarańczowej
- szczypta soli
- 120 g masła
- 1/2 szkl. cukru
- 1/3 szkl. wody
- 2 szkl. mleka w proszku
Miód, masło i cukier, umieścić w rondelku, podgrzewać mieszając, aż wszystko się połączy.Wystudzić. Mąkę przesiać i wymieszać z przyprawą do piernika, anyżem, sodą i skórką pomarańczową.Do mąki dodać wystudzony miód z cukrem i masłem, wbić jajka i wymieszać łyżką.Następnie zagnieść ciasto, zawinąć w folię i odstawić na 6 godzin do lodówki lub najlepiej na całą noc.[ ciasto będzie luźne, ale po schłodzeniu będzie dobre do wałkowania].Po schłodzeniu ciasto podsypać delikatnie mąką, rozwałkować na grubość pół centymetra [ u mnie troszkę cieńsze] , literatką lub foremką wycinać jednakowe kółeczka.Wyciąć tyle aby ich liczba była parzysta [ niekoniecznie, bo bez przełożenia też są pyszne], ułożyć na blasze wyłożonej pergaminem, piec około 15 minut w temperaturze 180 stopni.Wystudzić.
Wodę, masło oraz cukier przełożyć do rondelka i gotować do połączenia się składników. Odstawić do ostygnięcia. Dodać przesiane mleko w proszku i wymieszać. Przekładać masą wystudzone ciasteczka -sklejając ze sobą po dwie sztuki.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i komentarz... Pozdrawiam i zapraszam ponownie.....
Zrobiłaś/eś jakieś danie z przepisu z mojego bloga ? Zrób zdjęcie i przyślij do mnie..a umieszczę je w galerii.