- 450 g mąki pszennej
- 1 duże jajko
- 155 ml letniego mleka
- 75 ml letniej wody
- 50 g masła roztopionego i ostudzonego
- 50 g cukru
- 1 płaska łyżeczka soli
- 1 łyżeczka drożdży instant
Mąkę przesiać z solą, dodać drożdże i cukier, wymieszać. Następnie dodać mleko, wodę i roztrzepane jajko, wyrabiać ciasto (najlepiej mikserem z hakami gdyż masa będzie dość kleista). Na końcu dodać roztopione masło i dokładnie wyrobić. Miskę z ciastem przykryć folią i odstawić do wyrośnięcia. Następnie przełożyć na stolnicę, rozwałkować na grubość ok. 1 cm i wykrawać pączki (ja wykrawałam specjalną foremką do pączków o średnicy 8 cm, ale można też użyć większej szklanki). Odstawić na blachę wysmarowaną olejem, na ok. 30 minut do wyrośnięcia. Kiedy pączki wyraźnie urosną, smażyć na oleju rozgrzanym do 180°C przez ok. 1-2 minut z każdej strony. Układać na talerzu wyłożonym ręcznikiem papierowym, a kiedy lekko przestygną nadziewać dżemem za pomocą worka dekoratorskiego z odpowiednią końcówką. Następnie każdy pączek pokryć lukrem przygotowanym z cukru pudru i odrobiny wody.
Przypominam również o konkursie.
Główne nagrody ufundowała firma Kamis, której bardzo dziękuję...
uwielbiam mini pączusie!
OdpowiedzUsuńmini wersji można zjeść więcej.. ;-)
OdpowiedzUsuńSuper mini pączusie! Ja jeszcze dziś robię faworki, może poszaleję z kształtami...;)
OdpowiedzUsuńAle ładne te pączusie! ja w tym roku nie miałam okazji nic upiec niestety (nie miałby kto zjeść takiej ilości pączków). Obiecuję sobie, że za rok nadrobię. A może jeszcze w tym? Przecież można się nimi cieszyć przez cały rok
OdpowiedzUsuńpozdrawiam