Dziś ponoć jest święto chruścików, tak więc są i chruściki.Jakiś czas temu były chruściki z ciasta pierogowego..posmakowały nam..tak więc znów je zrobiłam -były także i pierogi..Taka porcja to troszkę za dużo jak na same chruściki, więc można zmniejszyć ..albo tak jak u mnie z połowy porcji były pierogi , a z reszty chruściki.Przepis na pierogi znaleziony tutaj.Chruściki można zobaczyć u :Małgosi.
- 1 kg mąki
- 1 jajko
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżka miękkiego masła
- 3 łyżki oleju
- 2,5 szklanki gorącej wody
- 2 łyżki oleju kokosowego
- 2 łyżki skrobi kukurydzianej lub ziemniaczanej
-
olej do smażenia
-
cukier puder do posypania
Na stolnicę wsypać mąkę wymieszaną z solą. W środku zrobić dołek, do którego wbić jajko, dodać łyżkę miękkiego masła i 2 łyżki oleju. Łyżką wymieszać wszystkie składniki, zagarniając mąkę z brzegów do środka. Następnie stopniowo dolewać około 1,5 szklanki bardzo gorącej wody i wyrabiać ciasto, aż stanie się elastyczne. Podczas wyrabiania nie należy dosypywać mąki, lecz wyrabiać je tak długo, aż przestanie kleić się do rąk. Zawinąć ciasto w ściereczkę i odstawić na około 15 minut, aby „odpoczęło”. Gotowe ciasto podzielić na dwie części.Jedną część [ drugą przykryć ściereczką ] bardzo cienko rozwałkować (prostokąt ok. 15 x 30) , posmarować olejem, a następnie równomiernie oprószyć skrobią. Zwinąć w ciasny rulon zaczynając od krótszego boku, pokroić na 1,5 cm kawałki. Każdy kawałek lekko spłaszczyć palcem i delikatnie rozwałkować (nie za mocno, aby się warstwy nie skleiły). Tak samo postępować z pozostałą porcją ciasta. W szerokim rondlu, woku lub gęsiarce rozgrzewamy olej do temperatury 170 – 180º C. Kłaść na rozgrzany tłuszcz, jednorazowo nie więcej niż 3 sztuki. Ciasto opadnie na dno, gdy będzie wypływało na powierzchnię delikatnie zatapiać je płaską łyżką cedzakową i przytrzymać ze 2 sekundy.Zrobić tak 3 – 4 razy. Ciasteczka zaczną się rozwarstwiać. Za pomocą dwóch widelców (jednym przytrzymywać ciastko) rozchylać warstwy do uzyskania pożądanego kształtu. Gotowe wyjąć, osączyć z nadmiaru tłuszczu na ręcznikach papierowych i oprószyć cukrem pudrem. Ważne jest, aby temperatura oleju nie była za wysoka, gdyż ciastka za szybko się usmażą i nie zdążą się rozwarstwić.
Z tego samego ciasta zrobiłam też tradycyjne faworki.
ale pyszności ;D
OdpowiedzUsuńBożenko bardzo pomysłowo wymyśliłaś :) Dziękuję za wspólne pieczenie :)
OdpowiedzUsuń