Kolejne rogaliki, bo po tych rogalikach znaku już nie ma..Co prawda ciasto nie rosło tak jak trzeba..według przepisu ciasto powinno leżakować w lodówce, a moje leżakowało dłużej ..i słabo urosło..ale rogaliki i tak wyszły pyszne..No i według oryginału rogaliki trzeba było maczać w białku, a potem w cukrze..a ja zapomniałam o tym [robiłam je wczoraj późnym wieczorem]..Ale mimo wszystko i tak wyszły pyszne..nawet dodałam swój wiśniowy dżem z cukinii ..Tym razem przepis podpatrzony u Elektryka.
- 50 dkg mąki
- 25 dkg masła
- 2 żółtka
- 3/4 szkl. śmietany 18-22%
- 2,5 dkg drożdży
- odrobina mleka
- konfitura z róży lub dżem
- białko z żółtek do maczania
- cukier waniliowy na wierzch
Drożdże pokruszyć, dodać trochę letniego mleka i trochę cukru.Przykryć, zostawić w ciepłym miejscu ,aż urosną.Miękkie masło posiekać z mąką i śmietaną.Zagnieść z drożdżowym rozczynem, włożyć do lodówki na godzinę.Ciasto podzielić na 6 części, każdą rozwałkować na koło, podzielić na 8 trójkątów,nakładać nadzienie, zwijać rogaliki. Maczać wierzch każdego rogalika w roztrzepanym białku, potem w cukrze[zapomniałam]. Układać luźno na blasze i od razu upiec. Piec ok. 20 min, do zrumienienia w temp. 180 stopni.
Ale fajne te rogaliki Bozenko :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Dorotko..
Usuń