Rogale "marcińskie"

Kolejny weekend i kolejne wspólne pieczenie..tym razem były to rogale świętomarcińskie ..i nie tylko..ja nie miałam białego maku i nie piekłam prawdziwych rogali świętomarcinskich...jednak sporo czasu trzeba na wykonanie oryginalnych rogali..a ja akurat tyle czasu nie miałam..Przepis na rogale upieczone przeze mnie znalazłam tutaj..niby według autorki są marcińskie..ja ciut zmieniłam masę i u mnie nie było aż tyle lukru i posypki..ale mimo to były pyszne...Jestem ciekawe jakie rogale piekły inne osoby..którym od razu dziękuję za wspólne pieczenie..
Razem ze mną rogale piekły:Lidia ,Marzena,Ewa,Joasia.
Składniki na ok. 16 sztuk:
  • 3 1/2 szkl. mąki
  • 3 jajka
  • 1/4 kostki masła
  • 2 łyżki cukru
  • 4 dag drożdży
  • ok. 1/2 szkl.letniego mleka
Masa:
  • 1 1/2 szkl. cukru pudru [ dałam mniej]
  • 10 dag migdałów [ dałam mielone]
  • 10 dag orzechów włoskich [ nie dałam]
  • 10 dag białego maku [ dałam zwykły mak -mielony]
  • 5 dkg wiórków kokosowych
  • 1/4 szkl. śmietany kremówki
  • lukier do dekoracji
  • migdały do dekoracji
Masło stopić, drożdże rozpuścić w niewielkiej ilości mleka. Jajka utrzeć z cukrem, następnie wymieszać z masłem i mąką. Dodać rozpuszczone w mleku drożdże. Wyrabiać ciasto powoli i dodać resztę mleka. Gdy zaczną pojawiać się pęcherzyki, ciasto przykryć i odstawić na godzinę w ciepłe miejsce, by wyrosło. [ ja wyręczyłam się automatem do chleba].Migdały, orzechy i mak zalać wrzątkiem, po 30 minutach odcedzić, osączyć, zemleć.[ u mnie bez mielenia - użyłam już mielonego maku i migdałów] Utrzeć z cukrem i śmietaną. Wyrośnięte ciasto rozwałkować. Placek pokroić na trójkąty. Na każdy nałożyć nadzienie. Zwinąć, formując rogale. Ułożyć na blachach przykrytych pergaminem, odstawić na 15 minut. Następnie piec 20 minut w temp. 220 stopni.Polać lukrem.







Komentarze

  1. 3 lata zbierałam się by upiec rogale Św. Marcina. Zawsze brakowało mi czasu ale w tym roku się zawzięłam, bo miałam ogromną chęć je spróbować. Pracę podzieliłam sobie na etapy i dzięki temu udało się. Piekłam jednak z oryginalnego przepisu, z daktylami, figami, marcepanem i białym makiem. Dzięki dobremu schłodzeniu ciasta i przełożeniu masłem po upieczeniu smakują jak francuskie Croissant. Przeciwności losu też były: białego maku nie mogłam kupić, ale zamówiłam w necie, masy marcepanowej też nigdzie nie dostałam więc zrobiłam domową. Teraz wiem: te rogale są genialne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja muszę kiedy w końcu też spróbować oryginału..tylko jak będę miała więcej czasu..

      Usuń
    2. Bożenko, ja też jestem zaganiana totalnie, praca, uczelnia, dom, dzieci...ale w pierwszy dzień przygotowałam masę makową, w drugi zrobiłam ciasto, a gdy czekałam na chłodzenie to robiłam coś innego by wykorzystać wolną godzinę, a na trzeci dzień piekłam. To była jedyna opcja bym mogła wreszcie spróbować tych rogali, bo u mnie nie ma w sprzedaży tych rarytasów

      Usuń
  2. Ja jutro się z nimi zmierzę. Jestem ciekawa ich smaku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo apetyczne te Twoje rogaliki, dziękuje bardzo za wspólne pieczenie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Może nie Marcińskie ale twoje robione w domu wśród rodziny takie są bezcenne . Dziękuje za wspólne pieczenie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i komentarz... Pozdrawiam i zapraszam ponownie.....
Zrobiłaś/eś jakieś danie z przepisu z mojego bloga ? Zrób zdjęcie i przyślij do mnie..a umieszczę je w galerii.