Inspiracją do tej zapiekanki był przepis Margarytki..ja zrobiłam po swojemu i ciut zmieniłam..Kupiłam fajny makaron..w Lidlu bodajże...zielony z dodatkiem szpinaku..o fajnym kształcie..wygląda jak strąk grochu- mi tak się skojarzyło i postanowiłam dodać do zapiekanki......Na początku.. jak to u mnie czasem bywa...zrobiłam nie tak jak trzeba...potem zrobiły mi się kluski..ale tak to bywa jak się robi kilka rzeczy naraz..ale wszystko udało się naprawić i zapiekanka była pyszna..
- ½ dużego kalafiora (albo 1 mały)
- 20 dkg makaronu [ u mnie makaron ze szpinakiem]
- 1 szkl.mleka
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżka masła
- 1 łyżka mąki
- kawałek kiełbasy
- 50 -70 g drobno startego sera żółtego, mozzarelli
- 1 łyżka serka topionego
- 50 ml śmietany do sosów (najlepiej 30%, żeby się nie zwarzyła)
- koperek
- sól, pieprz, chili, gałka muszkatołowa
- ½ łyżeczki cukru
- ulubione zioła
Masło rozpuścić na patelni i wsypać mąkę i lekko ją zasmażyć. Zasmażkę rozprowadzić wywarem z kalafiora, cały czas delikatnie mieszając, aby nie powstały kluski (najlepiej użyć do tego rózgi). Zagotować całość, dodać serek topiony, połowę startego żółtego sera i śmietanę. Przyprawić cukrem, solą, pieprzem, chili, ziołami i dosłownie odrobiną gałki muszkatołowej. Dobrze wymieszać i spróbować, ewentualnie jeszcze doprawić – smak powinien być wyrazisty.
W żaroodpornym naczyniu rozłożyć kalafior wymieszany z ugotowanym i odcedzonym makaronem, kiełbasą. Zalać wszystko sosem, posypać koperkiem a następnie resztą startego sera i ziołami.
Wstawić do piekarnika i zapiekać bez przykrycia w 180 stopniach około 20 -25 minut (aż ser się ładnie rozpuści a danie będzie gorące).
Fajny przepis i super wygląda
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kalafiora, ale ostatnio z nim przesadziłam, teraz daję sobie na wstrzymanie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbuję, bardzo pysznie wygląda :-) pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuń