- 320 g białej pszennej maki chlebowej [dałam zwykłą pszenną]
- 1 ,5 łyżeczki drożdży instant
- 340 g letniego mleka
Następnie do zaczynu dodać:
- 215 g białej pszennej mąki chlebowej[ dałam zwykłą pszenną]
- 20 g mielonych migdałów
- 25 g ciemnego słodu
- 15 g ciemnego muscovado [ dałam taki cukier]
- 1 łyżeczka soli
- 50 g stopionego masła
- 50 g melasy
- 1 jajko
- 100 g rodzynek [ dałam mniej]
- małe jajko roztrzepane z łyżką mleka
Masło roztopić wraz z melasą. Ostudzić i dodać roztrzepane jajko. Do miski z zaczynem dodać mąkę, słód, migdały, cukier i sól [ wcześniej składniki sypkie wymieszałam]. Wlać maślano -jajeczną miksturę i wyrobić gładkie, elastyczne, delikatnie lepkie ciasto (ciasto jest raczej luźne). Pod koniec wyrabiania dodać rodzynki.Zostawić do wyrośnięcia na 1,5 godziny. Po tym czasie ciasto odgazować, podzielić na 10 części (109 g), formować lekkie bułeczki i pod przykryciem zostawić na 10 minut. Następnie kształtować dobrze naciągnięte bułki, układać je na naoliwionej blasze i zostawić do wyrośnięcia na 60 minut.Przed pieczeniem posmarować bułki jajem z mlekiem.Piec w temperaturze 210 stopni przez 30 minut. Wystudzić na kratce.
Takich bułek jeszcze nie miałem okazji spróbować. Ciekawy jestem ich smaku :)
OdpowiedzUsuńMoje nie były takie ciemne ale mam nadzieję, że równie pyszne:)
OdpowiedzUsuńPiękne i pyszne. Dzieki Bożenko za kolejny raz, do nastepnego.
OdpowiedzUsuńAle fajny kolorek:)) Dziękuję za wspólną akcję!
OdpowiedzUsuńDziękuje za wspólne pieczenie :), bułeczki cudne.
OdpowiedzUsuń