Od dawna przybierałam się do zrobienia takich kruchych różyczek...przepis na nie można znaleźć na wielu blogach kulinarnych..można zrobić z marmoladą a można i bez ..ale z marmoladą są lepsze..ja co prawda użyłam dżemu malinowego..a nie marmolady.
- 40 dag mąki pszennej
- 4 żółtka
- 1 białko
- 25 dag margaryny
- 3 łyżki cukru pudru
- szczypta soli
- słoiczek marmolady
Mąkę przesiać na stolnicę, dodać cukier i sól, wymieszać. Następnie dodać żółtka i posiekaną margarynę i szybko zagnieść ciasto. Ciasto podzielić na pół, rozwałkować na płaty o grubości około 3 mm i za pomocą szklanki wykrawać kółka. 5 krążków ciasta ułożyć w szeregu jeden obok drugiego, tak aby ich brzegi lekko nachodziły na siebie, miejsca połączeń posmarować białkiem. Wzdłuż zachodzących na siebie kółek nakładać marmoladę. Zwinąć w rulon, po czym przekroić na pół - powstaną dwie różyczki. Przygotowane różyczki przełożyć na blachę i rozchylić płatki.Ciastka wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 stopni i piec około 25 - 30 minut, powinny się lekko zrumienić.Po ostudzeniu można posypać cukrem pudrem.
ślicznie wyglądają:) biorę jedno do kawy:)
OdpowiedzUsuńjakie śliczniutkie!:)
OdpowiedzUsuńPracochłonne , ale jakie efektowne :)
OdpowiedzUsuńkiedyś robiłam ale zamiast róży wyszły jakieś placki, u ciebie sa idealne:D
OdpowiedzUsuńhttp://lesia-rekodzielo.blogspot.com