Skoro są jagodzianki[u mnie jeszcze nie ma jagód], mogą być i truskawianki..Pyszne , chociaż nie wyglądają zbyt pięknie.
- 50 dkg mąki
- 25 dkg truskawek
- 5 dkg drożdży
- 1/2 szkl. mleka
- 3 jajka
- 1/2 szkl. cukru
- 12,5 dkg margaryny
- aromat rumowy lub arakowy
- sól, cukier
- tłuszcz do nasmarowania blachy
- 1 jajko do posmarowania bułeczek
Drożdże pokruszyć, zasypać cukrem, dodać łyżkę mąki i zalać podgrzanym mlekiem. Wymieszać i odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Margarynę stopić. Mąkę przesiać, dodać jajka i szczyptę soli, wymieszać z rozczynem, dodać stopioną margarynę i kilka kropli aromatu. Dobrze wyrobić i odstawić do wyrośnięcia. Truskawki oczyścić i oprószyć cukrem. Natłuszczonymi rękami nabierać porcje wyrośniętego ciasta, rozpłaszczać i na każdy placuszek kłaść 1-2 truskawki. Zlepiać jak jagodzianki, formując podłużne lub okrągłe bułeczki. Jajko lekko ubić, posmarować bułeczki, można posypać cukrem i ułożyć je na natłuszczonej blasze i wstawić do nagrzanego piekarnika (200-220 °C) na 30-40 minut.
|
Można się poczęstować? :)
OdpowiedzUsuńWyglądają przepięknie!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł:)
mniam ;]
OdpowiedzUsuńi świetny pomysł :) podoba mi się nazwa: truskawianki!
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis!
OdpowiedzUsuńCzęstujcie się..proszę..dziękuję za miłe słowa..
OdpowiedzUsuń