Przepis znaleziony w internecie i nie pamiętam gdzie..[wydrukowałam dawno temu bez zapisania źródła..]
- 4 szkl. mąki
- 25 g świeżych drożdży
- 1 szkl.letniego mleka
- 11 dkg miękkiego masła
- 2 jajka
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka cukru
- 25 dkg sera żółtego
Drożdże zalać mlekiem , dodać cukier i 1 łyżkę mąki.Wymieszać i odstawić do wyrośnięcia, a następnie dodać do mąki i reszty składników [ oprócz sera].Ciasto wyrobić i odstawić przykryte ściereczką do wyrośnięcia na około 30 minut.Po tym czasie odrywać kawałki ciasta i formować w podłużne bułeczki[ja kawałki ciasta wkładałam do foremki na mufiny i na małe keksówki].Przykryć ściereczka i zostawić na 10 minut do wyrośnięcia.Na wyrośnięte bułeczki ułożyć starty ser żółty [ następnym razem dam więcej , bo akurat nie miałam tyle co trzeba].Piec w około 20 minut w temp.180 stopni.
Co ja bym dała teraz za taką bułeczkę;)
OdpowiedzUsuńCzęstuj się proszę..
UsuńBożenko, przepięknie Ci dziękuję za wspaniałe nagrody!!!! Właśnie wróciłam z pracy, a tu taka niespodzianka - otwieram kopertę, a tam oprócz świetniej książki dodatkowe prezenty!!! DZIĘKUJĘ :*** Uśmiech nie schodzi mi z twarzy do tej pory - bardzo dziękuję za tą przemiłą niespodziankę :DDD
OdpowiedzUsuńAleż proszę bardzo...
Usuń