Z wierzchu chrupiąca skórka , wewnątrz ciepłe, delikatne ciasto , na którym topi się masło - śniadaniowy przysmak wart zachodu...
Tak przeczytałam przy przepisie na te brioszki i tak faktycznie było...chrupiące z wierzchu , a wewnątrz delikatne...posmarowane masełkiem albo kremem czekoladowym ..pycha.
- 0,5 kg mąki
- 3 dkg drożdży
- 1 łyżeczka cukru
- 3 łyżki ciepłego mleka
- 20 dkg masła
- 4 jajka
- 1/2 łyżeczki soli
- 2 żółtka
- masło do smarowania foremek
Mąkę wsypać do miski, formując w środku zagłębienie. Drożdże pokruszyć, wymieszać z mlekiem, cukrem oraz niewielką ilością mąki z miski i odstawić na 15 minut do wyrośnięcia.Masło roztopić i lekko przestudzić. Dodać do mąki i wraz z jajkami, solą i drożdżami i zagnieść ciasto. Wyrabiać tak długo, aż zacznie rosnąć i łatwo odchodzić od miski. Postawić pod przykryciem na 30 minut do wyrośnięcia.Z ciasta uformować wałek i podzielić go na 20 równych kawałków, a każdy z nich jeszcze raz w stosunku 2/3 do 1/3. Kawałki ciasta układać na posypanej mąką stolnicy i uformować z nich kule dłonią posypaną mąką.Foremki natłuścić masłem i umieścić w nich większe kule. W środku każdej z nich wycisnąć małe zagłębienie, umieścić w nim mniejszą kulkę i lekko przygnieść. Odstawić do wyrośnięcia na 90 minut. Piekarnik nagrzać do 220o C. Brioszki posmarować żółtkiem. Piec 15-20 minut.
Zdecydowanie z masełkiem;) Uwielbiam domowe pieczywo:)
OdpowiedzUsuńW sumie to jeszcze nie jadłam brioszek... Trzeba to zmienić :)
OdpowiedzUsuńNemi- z masełkiem pycha...
OdpowiedzUsuńtu-tusia- ja prawdę mówiąc robiłam pierwszy raz..i pierwszy raz jadłam ...