- 3 szklanki mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody
- 1/2 łyżeczki soli
- 1/2 łyżeczki cukru
- 120 g masła
- 1 nie pełna szklanka maślanki
- 1 jajko
- 50 g boczku w cienkich plasterkach
- pęczek dymki
- 4 łyżki tartego sera (ja użyłam Emmentalera)
W jednej misce łączymy składniki suche oraz ser, posiekaną cebulkę i pokrojony boczek. W drugiej łączymy maślankę z jajkiem. Do suchych składników dodajemy miękkie masło i rozdrabniamy palcami tak długo aż utworzy się drobna kruszonka. Dodajemy maślankę z jajkiem i dosłownie minutkę zagniatamy ciasto. Formujemy bułeczki i pieczemy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i podsypanej mąką ok.15 - 17 minut w 225 stopniach.
Miło mi, że zdecydowałaś się je upiec :) Mnie bardzo smakowały i mam nadzieję, że Tobie również :) Pozdrawiam ciepło i życzę miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńTeż robiłam te bułeczki:) Uwielbiam je na ciepło, prosto z piekarnika:)
OdpowiedzUsuńkasiaaaa24- piekłam je jakiś czas , posmakowały i jeszcze upiekę nie raz..pozdrawiam również i miłego dnia życzę...
OdpowiedzUsuńNemi-na ciepło są najlepsze..
fajne buleczki, idealne na piknik:)
OdpowiedzUsuń