Przejdź do głównej zawartości
Szybki pomysł na kolację lub śniadanie...Tak przyrządzone parówki posmakują nie tylko dzieciom...
Parówki obrać z folii. Każdą przeciąć na połowę i na końcach naciąć na krzyż. Parówki smażyć na rozgrzanym oleju ,aż się będą rozchylać.
takie paróweczki od razu kojarzą mi się z dzieciństwem...uwielbiałam je jako dziecko :)
OdpowiedzUsuńelżunia - moje córki to już panienki , ale często je robią..
OdpowiedzUsuńMhmh.. czasami chciałabym poczuć się jak Małe Dziecko ;-)))
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Moja ciocia mi je robiła gdy byłam mała i nazywałyśmy je "ośmiorniczki" :D
OdpowiedzUsuńDobry pomysł, żeby nakłonić niejadka do jedzenia ;)
OdpowiedzUsuńMi też się z dzieciństwem kojarzą :) Bardzo pozytywna zmiana szaty graficznej!:)
OdpowiedzUsuńale fajne parówki, ja w dzieciństwie ich nie jadałam ale za to jak stałam się dorosła to robiłam podobne bo szybki, smaczne i inne :-)
OdpowiedzUsuńsmak dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńBiedr_ona - ja też z chęcią czasem poczułabym się jak małe dziecko...
OdpowiedzUsuńMirabelka - taka nazwa też u nas jest znana..
Arvén - moich dzieci nie trzeba nakłaniać do jedzenia , ale niejadek być może się skusi..
Ania - widzę , że prawie każdy kojarzy je z dzieciństwem...a szata[jeszcze mi za bardzo nie pasuje, ale brak czasu na poprawki]- dziękuję..
MałgosiaZ - no właśnie - szybko i smacznie...
dorota20w - dobrze czasem wspomnieć swoje dzieciństwo..[ a czas i latka lecą- mówię sama po sobie]