Kupiłam twaróg, leżał w lodówce i nikt nie miał chęci zjeść i coś trzeba było z nim zrobić...
- 50 dkg twarogu ( zmielić)
- 3 jajka
- 3 łyżki kwaśnej śmietany
- 3 łyżki cukru
- 1 op. cukru waniliowego
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 2 - 3 szklanki mąki
Wszystkie składniki umieścić w naczyniu i zagnieść na miękkie, nie klejące ciasto (zacząć od 2 szklanek mąki i w razie potrzeby podsypywać). Ciasto rozwałkować na grubość około ½ cm i wycinać oponki, przy pomocy szklanki i kieliszka. Wrzucać na głęboki rozgrzany olej, smażyć z obu stron, osączyć z tłuszczu na bibule, posypać obficie cukrem pudrem.
Piękne...takie puchate!
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu Grażynko!
nie mogę na to patrzeć :( a to dlatego, że już mi "ucieka język" do tych pyszności
OdpowiedzUsuńandzia-35 - dziękuję . wzajemnie..
OdpowiedzUsuńkulinarne-smaki-częstuj się...
Cudne te oponki! Aż ślinka cieknie! ;) Już dodałam do obserwowanych i dodaję na moją listę odwiedzanych blogów kulinarnych ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMoja siostra takie robi, są pyyyszne :)
OdpowiedzUsuńWyglądają wspaniale. Chętnie bym zjadła kawałeczek :)
OdpowiedzUsuńDominikaD ,Justinek ,Grażyna -dziękuję.
OdpowiedzUsuńrany... jak ja dawno nie jadłam oponek.... dzieki za przypomnienie przepisu :)
OdpowiedzUsuńja tez dawno nie jadłem...
OdpowiedzUsuń