Maślane bułeczki i Zaproszenie WP#109

Skorzystałam z zaproszenia do Weekendowej piekarni #109 , gdzie gosposią jest Olcik. i upiekłam te maślane bułeczki.Zrobiłam je wczoraj z podwójnej porcji i wyszły mi 3 blaszki po 6 a nie 8 bułeczek. Jak dla mnie to były za mało słodkie, ale i tak smakowały.No i trochę za długo je piekłam [ po prostu zapomniałam o bułeczkach w piekarniku]  i wyszły ciut spieczone z wierzchu ale były i tak smaczne i na pewno będzie powtórka.
  • 300 g mąki
  • 10 g drożdży świeżych (lub ok. 1 i 1/2 łyżeczki drożdży instant)
  • 125 ml ciepłego mleka (zastąpiłam je 125 ml wody i 3 łyżkami mleka ryżowego w proszku)
  • 30 g rozpuszczonego masła
  • 1 i 1/2 łyżki cukru
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 duże jajko
glazura
  • ok. 2 łyżek rozpuszczonego i ostudzonego masła
  • ( lub 1 jajko i 1 łyżka mleka)
Drożdże rozpuścić w połowie mleka, pozostawić na 5 minut.
Pozostałe mleko rozmieszać z masłem, cukrem i jajkiem. Mąkę wymieszać z solą, dodać do niej rozpuszczone drożdże i resztę składników. Zagniatać, aż powstanie gładkie, miękkie i elastyczne ciasto.
Włożyć do miski wysmarowanej masłem i pozostawić szczelnie przykryte do podwojenia objętości ( na ok. 1,5 h).
Z ciasta uformować wałek, pokroić go na 8 plastrów, z każdego zrobić płaską bułeczkę.
Wierzch bułeczek posmarować rozpuszczonym masłem i ułożyć jedna za drugą w formie keksowej wysmarowanej masłem. Przykryć ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia na 30 min.
Bułeczki jeszcze raz posmarować masłem. Piec 15- 20 min w piekarniku rozgrzanym do temp. 220 stopni.


Komentarze

  1. Ale smakowite. Gdyby mi ktoś taką jutro na śniadanie podał - to bym była zachwycona:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobają mi się, to prawda.. są przepyszne!
    Dziękuję za Twój udział:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ps: Mogło ci się wydawać, że są za mało słodkie, bo ich przeznaczenie jest raczej jako podkład pod dżem, miód, nutellę, masełko:)

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu-dziękuję. Napewno by smakowały gdyby ktoś podał na śniadanie. ,
    Olciaky vel Olcik- dziękuję.Mi były ciut za mało słodkie , ale moi domownicy zjedli i nie narzekali tak jak ja.
    Z chęcią wzięłam udział w weekendowej piekarni i mam nadzięję, że jeszcze nie raz skorzystam z zaproszenia.
    POZDRAWIAM.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo bardzo apetyczna buła, nazywam takie gąsienicowe i jest to bardzo pochlebne wyrażenie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i komentarz... Pozdrawiam i zapraszam ponownie.....
Zrobiłaś/eś jakieś danie z przepisu z mojego bloga ? Zrób zdjęcie i przyślij do mnie..a umieszczę je w galerii.