- 9 łyżek mąki
- ok. 3/4 szkl. mleka
- 6 dag masła (4 łyżki)
- 8 dag startego żółtego sera (ok. 5 łyżek)
- 2 żółtka
- 2-3 plasterki szynki
- pęczek szczypiorku
- sól
- pieprz
- mąka
- 1 jajko
- bułka tarta
Masło rozpuścić w garnuszku , wsypać mąkę , podsmażyć , a następnie rozprowadzić mlekiem (jeśli masa wyjdzie bardzo gęsta - dolać trochę mleka , ale nie za dużo , bo będzie źle się potem formować). Odstawić z ognia , dodać ser , żółtka i dobrze wymieszać. Ostudzić i wstawić do lodówki na 15 minut. Dodać pokrojoną w kostkę szynkę i szczypiorek , przyprawić solą i pieprzem. Łyżką nabierać porcje masy i na stolnicy oprószonej mąką formować krokiety. Panierować w roztrzepanym jajku i tartej bułce i smażyć z obu stron.
Ciekawy pomysł, muszą być pyszne :)
OdpowiedzUsuńJa głosuję za krokieto-kotletami:) Ciężko się zdecydować czym są bardziej:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe apetyczne kotleciki.. Bożenko daj gryza.. bo mi tak apetytu narobiłaś :)
OdpowiedzUsuńPrzychodzi w pracy taki czas kiedy zaczynam głodnieć. I właśnie w takim momencie znalazłam Twój przepis na te kotleciki. To jest katorga dla mej duszy kulinarnej, by teraz siedzieć za biurkiem i zajmować się powstaniem listopadowym, a nie przyrządzaniem sobie ich ;P
OdpowiedzUsuńNa stole- są pyszne, spróbuj kiedy zrobić..
OdpowiedzUsuńAniu-właśnie ciężko się zdecydować..u mnie miały bardziej kształt kotletów, a formować można różnie.
Grażyno- zapraszam następnym razem jak będę robić.
Staroświecki zakątek- ja czasem też przeżywam takie katusze widząc takie różne wspaniałości na blogach. [tylko ,że ja oglądam je w domu , a nie w pracy.]
OdpowiedzUsuń