Moja gofrownica znów była w użyciu..i znów kolejne orzeszki...tym razem kakaowe...przepis na nie podpatrzyłam tutaj..według mnie ciasto było ciut za słodkie.. i dlatego nie robiłam masy orzechowej..a niepotrzebne resztki [ nie zawsze uda się upiec idealne orzeszki, jeśli damy za dużo ciasta] odcięte od upieczonych orzeszków wymieszałam z dżemem..najlepiej kwaskowatym.i tak nadziałam orzeszki...Przepis mimo to cytuję wraz z nadzieniem orzechowym..może komuś przyda się i przepis na nadzienie orzechowe..
- 25 dag mąki
- 15 dag masła lub margaryny
- 12 dag cukru pudru
- 1 łyżka kakao
- 15 dag masła
- 15 dag cukru pudru
- 10 dag orzechów włoskich mielonych
- mleko (ok. pół szklanki)
- około 30 g spirytusu
Z podanych składników zagnieść ciasto. Formować niewielkie kulki i wkładać każdą kulkę do rozgrzanej foremki do pieczenia orzeszków. Mielone orzechy sparzyć gorącym mlekiem. Masło utrzeć z cukrem pudrem, dodać wystudzone już orzechy i alkohol.
Nadzieniem wypełniać połówki orzeszków i sklejać po dwa razem .
Bardzo ciekawy pomysł, muszę wypróbować! :D
OdpowiedzUsuńPamietam je z bardzo, bardzo odleglego dziecinstwa... I pieczenie w goracej kuchni...
OdpowiedzUsuń:)
Bardzo mi milo, ze bierzesz udzial w akcji.
Kasia
www.lejdi-of-the-house.bloog.pl
Chętnie bym upiekła , ale nie mogę nigdzie kupić takich foremeczek ! ?
OdpowiedzUsuń