Kolejne ezoteryczne spotkanie przy piekarniku...Tym razem Małgosia znów zaproponowała dwa wypieki..Pierwszy z nich to mięciutkie bułeczki z owsianką..Bułeczki na prawdę są mięciutki i pyszne tylko ciut za mało słone...i żałuję, że wylałam tą niepotrzebną część zaczynu..bo mogłam po prostu zwiększyć ilość składników i zrobić więcej bułeczek..Kto jeszcze nie robił i nie jadł takich bułeczek ..polecam...a jutro zapraszam na kolejny wypiek z serii spotkań przy piekarniku...będzie chlebek..Ja wszystkich bułeczek nie posypywałam płatkami..bo bałam się, że moi domownicy będą marudzić z ich powodu..Dziękuję za przyjemne pieczenie..a jeszcze przyjemniejsze zajadanie..
- 1 łyżka zakwasu pszennego lub kuleczka świeżych drożdży wielkości ziarenka grochu [ dałam zakwas żytni -taki akurat miałam]
- 150 g mąki
- 150 g wody
Składniki na zaczyn zmieszać w misce na gładką pastę. Naczynie przykryć folią i odstawić w ciepłe miejsce na kilka godzin. Po tym czasie odlać szklankę zakwasu (250 ml), a resztę wylać.
- 2 szkl. mleka
- 1 szkl. zaczynu
- 1 szkl.płatków owsianych błyskawicznych
- 3 szkl. mąki
- 12 g świeżych drożdży
- 1 łyżeczka soli [ można ,a nawet trzeba dać więcej ]
- 2 łyżeczki cukru
- 2 łyżki masła
Płatki owsiane zalać mlekiem. Gotować do momentu aż w całości je wchłoną. Pozostawić do ostygnięcia. Do miski wlać mleko, dodać zaczyn, pokruszone drożdże i owsiankę, przemieszać delikatnie. Dodać mąkę, sól, cukier i rozpuszczone masło. Przy pomocy miksera lub ręcznie wyrobić gładkie ciasto, które odchodzi od ścianek naczynia. Jeżeli ciasto jet zbyt mokre, dosypać mąki. Jeżeli zbyt suche, dodać odrobinę mleka.
Wyrobione ciasto odstawić w ciepłe miejsce na godzinę lub do czasu aż podwoi swoją objętość. Następnie odgazować i podzielić na 9 lub więcej części w zależności od tego czy bułeczki chcesz otrzymać większe lub mniejsze. Uformować z nich kulki,położyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Pozostawić je na pół godziny do ponownego wyrośnięcia. Następnie posmarować roztrzepanym jajkiem z łyżką mleka i posypać płatkami owsianymi. Piec przez ok. 25 minut w 180 stopniach. Po upieczeniu wystudzić. Smacznego!
Wyrobione ciasto odstawić w ciepłe miejsce na godzinę lub do czasu aż podwoi swoją objętość. Następnie odgazować i podzielić na 9 lub więcej części w zależności od tego czy bułeczki chcesz otrzymać większe lub mniejsze. Uformować z nich kulki,położyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Pozostawić je na pół godziny do ponownego wyrośnięcia. Następnie posmarować roztrzepanym jajkiem z łyżką mleka i posypać płatkami owsianymi. Piec przez ok. 25 minut w 180 stopniach. Po upieczeniu wystudzić. Smacznego!
W Ezoterycznym spotkaniu spotkały się ze mną następujące osoby:
Małgosia z blogu Smaki Alzacji
Justyna z blogu Mama i pomocnicy
Dobrawka z blogu Bona A petita
Joanna z blogu Notatki kulinarne
Joanna z blogu Różowa kuchnia
Ala z blogu Ala piecze i gotuje
Dorota z blogu Moje małe czarowanie
Dorota ponownie tutaj
Iwona z blogu Ivka w kuchni
Agata z blogu Kulinarne przygody Gatity
Arletta strona fb Insulina
Pysznie wyglądają Bożenko, narobiłaś mi ochoty na domowe pieczywo, chyba zakasam rękawy i też coś upiekę. A przepis zabieram do siebie :)
OdpowiedzUsuńDomowe bułeczki smakują najlepiej :)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszły, wiem że pyszne są.Moje stygną na kratkach ale juz spróbowałam i sa mega pulchne.
OdpowiedzUsuńDzieki za wspólne pieczenie.
Wpisz link do bułek jeszcze raz pod podanym postem, dziekuję.
Dla mnie soli w sam raz.
zdrowe i dobrze smakują, polecam gorąco
OdpowiedzUsuńhttp://swego-pewien.blogspot.com/
Bułeczki są pyszne, dziękuję za wspólną zabawę przy pieczeniu.
OdpowiedzUsuńPotwierdzam pyszne mimo że soli za mało. Dziękuję za wspólny czas przy piekarniku :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne wyszły, dziękuję za wspólnie spędzony czas :D
OdpowiedzUsuńświetne Ci wyszły:) idealne na niedzielne śniadanie:D
OdpowiedzUsuńBożenko dzieki za kolejne spotkanie:) Bardzo prosze byś umieściła wszystkie linki osób z nami pieczących! takie są zasady :) dzięki
OdpowiedzUsuńA ja po przeczytaniu waszych zastrzeżeń co do soli, zdążyłam dać jej więcej. 2 płaskie łyżeczki są w sam raz. Do zobaczenia w kolejną sobotę. ;)
OdpowiedzUsuńo tak bułeczki były przepyszne :) będę je jeszcze piekła !
OdpowiedzUsuń