Po raz drugi biorę we wspólnym pieczeniu chleba organizowanym przez Amber..Przepis na chleb wybrał Gucio...Ja już dawno przymierzałam się do upieczenia tego chleba, ale jakoś obawiałam się metody trójfazowej zakwaszania ciasta ..a to tylko z pozoru wydaje się takie "straszne"..wszystko odbywało się bez problemów..ja co prawda jak to u mnie czasem bywa musiałam coś pomylić...zakwas miałam z mąki żytniej..[a miał być z żytniej razowej..].....no i trza było dodać mąkę żytnią razową ...a ja dałam pół na pół mąkę żytnią z żytnią razową..ale nic złego się nie stało..chlebek był smaczny...Dzięki za wspólne pieczenie pysznego chlebka...i z niecierpliwością czekam na wpisy innych piekarzy i piekareczek, aby podziwiać ich wypieki...
Składniki na jeden bochenek chleba o wadze ok. 1 kg.
Zaczyn
- 375 g ciasta zakwaszonego po 3 fazie z mąki żytniej razowej**
- 450 g mąki żytniej razowej [ 250 g żytniej i 200 g żytniej razowej]
- 15 g soli
- 330 ml bardzo ciepłej wody (ok. 40*C)
W wodzie, dokładnie, rozpuścić sól. Dodać zakwas i bardzo dobrze wymieszać [np.ubijać w robocie jak białka] aby powstał jednorodny płyn bez grudek z widoczną pianką- ok 5 minut.
Przygotowanie ciasta
Do zaczynu dodać mąkę, szybko i krótko wyrobić – do uzyskania jednorodnej konsystencji [konsystencja bardzo gęsta ale nie za bardzo].
Zostawić do fermentacji na ok. 2 godziny w temp. 30*C . Ciasto nieznacznie (a może i więcej) urośnie i pojawią się pęcherzyki powietrza. Przełożyć do keksówek wysmarowanych olejem (można wysypać mąką razową lub płatkami itp). Ciasto posmarować olejem (ręką) i przykryć szczelnie folią i pozostawić do wyrośnięcia w temp. 30*C na 35-50 min.Piekarnik nagrzać do 260*C .
Pieczemy 10-15 min w 260*C a następnie dopiekamy 40 – 45 min. W 200*C.
Natychmiast po wyjęciu z pieca posmarować/spryskać wodą.
Jak każdy chleb żytni wymaga cierpliwości – można próbować następnego dnia (najlepiej piec ok. północy bo wtedy bardziej chce się spać niż jeść).
**Metodę trójfazową zakwaszania ciasta podaję za M.Zielińską:
Zakwaszanie ciasta metodą 3-stopniowa, czyli skróconą metodą zawodowych piekarzy.
Ta metoda według mnie powinna być koniecznie stosowana do chlebów czysto żytnich na zakwasie.
Ta metoda według mnie powinna być koniecznie stosowana do chlebów czysto żytnich na zakwasie.
Tylko taki sposób zakwaszania mąki daje pewność, ze chleb upieczony będzie miał smak i wygląd, o jakim marzyliśmy.
Metodę tę znalazłam w podręcznikach dla polskich piekarzy, trochę ja uprościłam, przystosowałam do warunków domowych i teraz w skrócie wygląda ona tak:
1.etap:
2 łyżki zakwasu + 100g maki + 100g wody, temperatura 24-26°C, na 5-6 godzin.
2 łyżki zakwasu + 100g maki + 100g wody, temperatura 24-26°C, na 5-6 godzin.
Całość mieszamy i odstawiamy do przefermentowania w dość ciepłym miejscu na 5-6 godzin.
Na tym etapie następuje dynamiczny rozwój drożdży i fermentacji alkoholowej przy jednoczesnym rozwoju bakterii mlekowych.
Na tym etapie następuje dynamiczny rozwój drożdży i fermentacji alkoholowej przy jednoczesnym rozwoju bakterii mlekowych.
2.etap:
mieszanina jw. + 100g maki + 90g wody, temperatura 26 – 27°C, 8-12 godzin.
mieszanina jw. + 100g maki + 90g wody, temperatura 26 – 27°C, 8-12 godzin.
Do mieszaniny z pierwszego etapu dodajemy nową porcje maki i wody, z tym, że mąki jest trochę więcej, temperatura zaś jeszcze nieco wyższa. Gęsta konsystencja otrzymanego ciasta i dłuższy czas trwania tego etapu sprzyjają intensywnemu rozwojowi bakterii kwasu mlekowego, który decyduje, o jakości pieczywa.
3.etap:
ciasto jw. + 80g maki + 100g wody, temperatura 28 – 30°C, na 3-4 godziny.
ciasto jw. + 80g maki + 100g wody, temperatura 28 – 30°C, na 3-4 godziny.
W fazie tej powinny rozwijać się już bardzo dynamicznie dzikie drożdże. Ciasto powinno przyrosnąć od 2 do 4 razy. Z tego etapu powinno się w zasadzie pobierać zaczątek do dalszych wypieków, żeby osiągnąć najlepsze rezultaty.
Ciasto zakwaszone czyli zaczyn jest gotowy, gdy:
- jego powierzchnia jest lekko wklęsła, czyli ciasto podniosło się wyraźnie do góry, ale jeszcze nie opadło całkowicie.
- na powierzchni widoczne są równomierne drobne spękania, a przy przechyleniu pącherzykowate, galaretowate wnętrze.
- powinno pachnieć kwaśno, lekko alkoholowo, ale przyjemnie.
- jego powierzchnia jest lekko wklęsła, czyli ciasto podniosło się wyraźnie do góry, ale jeszcze nie opadło całkowicie.
- na powierzchni widoczne są równomierne drobne spękania, a przy przechyleniu pącherzykowate, galaretowate wnętrze.
- powinno pachnieć kwaśno, lekko alkoholowo, ale przyjemnie.
Do takiego dojrzałego ciasta zakwaszonego dodajemy pozostałą ilość mąki przewidzianą w recepturze chleba oraz inne dodatki.
Na samym końcu dozujemy sól, najlepiej rozpuszczoną uprzednio w wodzie.
Na samym końcu dozujemy sól, najlepiej rozpuszczoną uprzednio w wodzie.

Lista piekarzy w styczniowej piekarni:
- Aciri z bloga Bajkorada
- Ania z bloga Nie tylko na słodko
- AniaW z bloga Moje pasje.Kuchnia i ogród.
- Alucha z bloga Nie -ład mAlutki
- Amber z bloga Kuchennymi drzwiami
- Anna z bloga Życie od kuchni
- Arnika z bloga Arnikowa kuchnia
- Basia z bloga Mozaika życia
- Bea z bloga Bea w kuchni
- Bożena czyli ja z bloga Moje domowe kucharzenie
- Bożenka Smakowe kubki
- Danusia z bloga Co mi w duszy gra
- Dosia z bloga Dosi smakołyki
- Doowa z bloga Moje małe czarowanie
- Dorota z bloga Ugotujmy To
- Gatita z bloga Kulinarne przygody Gatity
- Gosia z bloga Kocham Gary
- Gucio z bloga Kuchnia Gucia
- Iga z bloga Mój czas ...a tak go umilam
- Joanna z bloga Notatki kulinarne
- Jola z bloga Nasze życie od kuchni
- Kamila z bloga Ogrody babilonu
- Karolina z bloga Sto kolorów kuchni
- Krecia z bloga By było przyjemniej
- Łucja z bloga Fabryka kulinarnych inspiracji
- Magda z bloga Konwalie w kuchni
- Małgosia i Piotr z bloga Akacjowy blog
- Margot z bloga Kuchnia Alicji
- Marzena z bloga Zacisze kuchenne
- Mysia z bloga Pieczarka Mysia
- Olimpia z bloga Pomysłowe pieczenie
- Renata S z bloga Forks' N 'Canvas
- Wiosenka z bloga Eksplozja smaku
- Wisła z bloga Zapach chleba
Dziękuję Wam za pyszny udział w styczniowej piekarni.
Chleby upiekły się nam wspaniale!
Bożenko,
OdpowiedzUsuńchleb urodziwy jak nie wiem co!
Dziękuję,że razem mieszałyśmy ciasto.
Do następnego!
Widać ,ze pyszne , udał się na medal
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne pieczenie
Bożenko widzę, że Ty też drugi raz. Dziękuję za nasz wspólny chlebek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wieczornie!!!
Piękny bochen:-). Dziękuję za wspólny czas:-)
OdpowiedzUsuńpiękny ;) fajnie nam się upiekło w tym Nowym Roku ;) dzięki
OdpowiedzUsuńDoskonały! Dziękuję za wspólny czas!
OdpowiedzUsuńWyszedł naprawdę piękny!
OdpowiedzUsuńPiekny bochenek ci wyszedl. Dziekuje za kolejna wspolna akcje, Bozenko :)
OdpowiedzUsuńKolejny piękny chlebek:-) Dziękuję za wspólne chwile przy wypieku :-)
OdpowiedzUsuńPięknie wyrósł Twój chleb chociaż nie trzymałaś się ściśle przepisu i inna mąkę dodałaś. Następnym razem piekąc ten chleb też dodam trochę jasnej maki żytniej.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne pieczenie
Pozdrawiam serdecznie
Pięknie wyrósł! Dziękuję za wspólne pieczenie:)
OdpowiedzUsuńWspaniały chlebek!
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólnie spędzony czas w kuchni i super zabawę.
Pozdrawiam chlebowo ; )
Chlebek śliczny. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne pieczenie. :)
Piekny bochen i ja dziękuje za pięknie spędzony czas przy wypiekaniu :-)
OdpowiedzUsuńZa każdym razem nie mogę się nadziwić jak te chleby są różnorodne. Piękny chleb.
OdpowiedzUsuńMnie również zadziwia, że każdy chlebek trochę inny... Jedne są jaśniejsze od innych - to chyba zależy od rodzaju mąki ? Wiem, że część z nas mieszała mąki.
OdpowiedzUsuńMiło było piec razem.
Bardzo ładny! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie o to chodzi, Bożenko, żebyśmy eksperymentowały trzymając się tylko ogólnych założeń, bo takie podmiany mąki owocują, jak widać u Ciebie na zdjęciach równie udanym wypiekiem.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólny czas przy pieczeniu chleba i serdecznie pozdrawiam
Bożenko-chleb wyszedł Ci bardzo apetycznie, pozdrawiam i dziękuję za wspólny czas :)
OdpowiedzUsuńNastępnym razem też tak zamieszam ;)! Piękny bochenek! Dziękuję za wspólne pieczenie i pozdrawiam :)!
OdpowiedzUsuńBożenko, chlebek wygląda smakowicie a zabawa z mąką pewnie wpłynęła na jego delikatność. Gratuluję kucharskiej inwencji i dziękuję za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyrósł Ci ten chleb.
OdpowiedzUsuńDo następnego!!!!
Wygląda pysznie:)
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia kolejnym razem!
Bardzo dorodny! Ja też obawiałam się metody trójfazowej, ale nie taki diabeł straszny!;) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńCoraz nas więcej i coraz piękniejsze chleby nam wychodzą:) ... bardzo podoba mi sie twoja wersja chlebka:) Pozdrawiam i dziękuję za wspólne pieczenie:)
OdpowiedzUsuń