- 420 g mąki pszennej (daję typ 550)
- 75 g mąki pszennej razowej (typ 2000)
- 300 g wody
- 22 g drożdży świeżych
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżeczka soli
- troszkę oleju do smarowania
Z drożdży, ok. 1/4 szklanki ciepłej wody i łyżeczki cukru przygotowujemy rozczyn i odstawiamy na parę minut w ciepłe miejsce by drożdże się uaktywniły. Na powierzchni powinny pojawić się malutkie bąbelki.
Następnie do miski wsypujemy obie mąki, sól, dodajemy rozczyn i resztę ciepłej wody i wszystko razem mieszamy łyżką, a następnie zagniatamy i wyrabiamy ciasto, aż będzie gładkie.
Smarujemy ciasto olejem i wkładamy do keksówki (u mnie 30x11 cm) wyłożonej papierem do pieczenia, mniej więcej rozciągając ciasto wzdłuż w foremce. Odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrastania na ok. 1-1,5 godziny. Ciasto powinno podwoić swoją objętość.
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 220 st. C. Pieczemy w dobrze nagrzanym piekarniku przez ok. 20-25 minut. Obok chleba warto też postawić naczynie żaroodporne z wodą.
Po upieczeniu studzimy na kratce.
Bożenko, wygląda fantastycznie, widać że pięknie wyrósł :) Mi też trudno się zawsze powstrzymać by nie kroić chleba na ciepło, szczególnie kiedy pierwszy raz wypróbowuję jakiś przepis.
OdpowiedzUsuńco Ty mówisz! wygląda bardzo apetycznie. Puszysty! A skoro do tego jest prosty to jak najbardziej wart wypróbowania. :)
OdpowiedzUsuńurtica1-oj wyrósł... a spróbować musiałam... następnym razem spróbuję zmieszać mąkę pszenną z żytnią...
OdpowiedzUsuńDaisyDukes - dziękuję..a przepis jest naprawdę prosty. polecam..