Razem ze mną ciasto bez pieczenia robiły:Ewa, Joasia i Ela.
- 1 paczka biszkoptów
- 0,5 l jogurtu naturalnego
- 6 łyżeczek żelatyny
- dowolne owoce [ u mnie rodzynki i kiwi kandyzowane]
- 3 różne galaretki
- 1/4 szklanki cukru
Galaretki przygotować według przepisu. Dwie galaretki [ osobno] wlać na płaski talerz (foremkę) i odstawić do lodówki do zastygnięcia.Troszkę galaretki wlać do foremki Liliana i odstawić do zastygnięcia.Zastygnięte obie galaretki pokroić w kostkę. Żelatynę rozpuścić w niewielkiej ilości ciepłej wody.Jogurt zmiksować razem z cukrem. Na końcu dodać żelatynę, dokładnie wymieszać, dodać pokrojone galaretki, rodzynki, owoce.Wymieszać i wyłożyć na zastygniętą galaretkę w foremce.Odstawić do zastygnięcia, ułożyć biszkopty i zalać tężejącą galaretką.Zamknąć foremkę i wstawić do lodówki. Wyjąć zastygnięty deser z formy, zdejmując białą pokrywkę.Przełożyć na talerz i pozostawić w temp. pokojowej przez 15 minut.Następnie delikatnie podnieść „kominek”, aby powietrze powoli się uwolniło.
Piękny i smaczny deserek. Ochłodzić i orzeźwi w gorące dni
OdpowiedzUsuńFajnej foremki użyłaś - bardzo mi się podoba taki kształt ciasta :) Dzięki Bożenko za wspólne "pieczenie" bez pieczenia ;)
OdpowiedzUsuń