Jakoś brak mi natchnienia na pisanie postów itd..ale mam kilka przygotowanych wcześniej, więc je Wam przedstawię..Cud kuchenny Tupperware to naprawdę bardzo proste "urządzenie"...rosołek ugotowany "bez gotowania"..wystarczy zalać wodą -gotującą , zamknąć i odstawić na około 20-30 minut[w zależności od makaronu] i zająć się innymi obowiązkami lub odpocząć..a zupka "ugotuje się "sama..do makaronu dodałam kawałek piersi z kurczaka pokrojoną w małe kawałki..ale dodałam także większy kawałek..i tak oto jest rosołek z wkładką..
- makaron
- marchewka
- kostka rosołowa
- pierś z kurczaka
a to ciekawy pomysł:)
OdpowiedzUsuńnaprawdę, rosół na kostce rosołowej to coś godnego polecenia? ja rozumiem, że to wygodne, ale przecież to sama chemia. czy nie lepiej nie korzystać z cud-miseczki, poświęcić trochę więcej czasu na gotowanie (de facto rosół gotuje się sam, trzeba tylko dłużej poczekać) i cieszyć się smakiem dobrego, domowego rosołu?
OdpowiedzUsuńPo odstawieniu kostki rosołowej dania wydają się mniej słone, ale to kwestia przyzwyczajenia, a różnica w jakości jedzenia ogromna.
naprawdę szczerze polecam rezygnowanie z kostek, bulionetek i innych chemikaliów:)
Czy ja jedna używam kostki rosołowej?...raczej nie..Ja nie używam ich codziennie .i nie widzę w tym nic złego..Oczywiście wiadomo, że można zrezygnować z takich dodatków.i nie korzystać z takiej miseczki...i ugotować np.rosół w inny sposób..ale czasem np. z braku czasu warto spróbować i innej metody..
Usuń